Prazsky krysarik albo praski ratler…
…to miniaturowy, pochodzący z Czech piesek do towarzystwa.
Jest wesoły, niekłopotliwy, bardzo czuły dla swojej rodziny. Wielki duchem i inteligentny, szybko uczy się zasad. Doskonale czuje się nawet w niewielkim mieszkaniu.
Waży 1.5 do 3.5 kilograma.


Idea z Ziemi Czarnej
Skupiam się na praskich ratlerach (szczurołapach).
Ponieważ fascynuje mnie właściwie każdy obszar kynologii, planuję że na przestrzeni lat w hodowli pojawią się także przedstawiciele innych ras. Jednak w centrum zainteresowania zawsze pozostanie prazsky krysarik.
Hoduję psiaki zdrowe, spokojne, pozbawione agresji. Szczęśliwe i spełnione w roli codziennych towarzyszy oraz niekłopotliwe dla opiekunów. Takie, które dobrze czują się nie tylko w domu na wsi, ale nawet na niedużym metrażu w centrum miasta.
Wyznaję zasadę, że każdego z moich psów traktuję tak jakby był jedynym, rozpieszczonym zwierzakiem w moim domu. Dlatego mają indywidualnie dobraną dietę, opiekę weterynaryjną najlepszych specjalistów i regularne treningi na miarę swoich możliwości.
Poza wyjściami z resztą stada, każdy z moich psów chodzi też na indywidualne spacery, kiedy cała moja uwaga jest poświęcona tylko jemu oraz ma zapewnione regularne kontakty z innymi przedstawicielami swojego gatunku. Wszystkie mieszkają w domu i są pełnoprawnymi członkami rodziny.
Wszystkie szczenięta z Ziemi Czarnej otrzymują rodowód. Nie zobowiązuje to nowego opiekuna do pokazywania psa na wystawach. Rodowód stanowi gwarancję pochodzenia i rasowości szczeniaka.
Poprzez zakup zwierzęcia z dokumentami FCI wspierasz istnienie rasy oraz zachowanie jej niepowtarzalnego temperamentu, eksterieru i historii!

Czy z Ziemi Czarnej to dobra hodowla?
Bez wahania odpowiadam – TAK!
W mojej hodowli szanuję suczki, które nie są nadmiernie eksploatowane i mają szanse porządnie odpocząć między miotami. Wierzę, że hodowla to nie masowa produkcja szczeniąt z nadzieją na stworzenie championa, ale przede wszystkim uważna obserwacja i selekcja. Dlatego moje suczki mają tylko kilka miotów w życiu i nigdy w zaawansowanym wieku.
Unikam kryć w bliskim pokrewieństwie. Moim celem są szczenięta zdrowe, długowieczne i witalne, dlatego poszukuję do krycia samców, które charakteryzują się tymi cechami i dbam o różnorodność genetyczną ras. Rygorystycznie przestrzegam zalecanych przez kluby ras badań zdrowotnych, które muszą mieć zarówno matka jak i ojciec miotu.
Duży nacisk kładę na doskonałą socjalizację każdego szczenięcia. Nie ograniczam się do zaglądania do kojca i dawania pieskom zabawek. Stosuję wczesną stymulację neurologiczną, która uodparnia szczenięta na stres i zapewnia im lepszy start w przyszłość. Pokazuję nowe powierzchnie, innych ludzi i psy, zabieram w różne bezpieczne miejsca. Nie ma dla mnie różnicy, czy szczenię zostaje ze mną, czy wyjeżdża do nowego domu – wszystkie traktuję z równą miłością i zaangażowaniem!
Przede wszystkim dbam o dziedzictwo kulturowe, jakim jest każda rasa psa. Celem hodowli jest zachowanie tej odrobiny historii, z którą wiąże się stworzenie każdej rasy. Dlatego jeżdżę na wystawy, gdzie prezentuję swoje psy i poddaję surowej ocenie sędziów oraz – w przypadku ras użytkowych – szkolę zwierzęta w odpowiednich do ich predyspozycji dyscyplinach.
Prowadzę hodowlę, z jakiej sama chciałabym mieć szczeniaka i nie uznaję w tej kwestii kompromisów!